Wwo
(72)
(72)
(0)
(0)
(0)
(2)
(0)
|
|
|
|
| [Sokół]
Się masz skarbie, bardzo tańczysz ładnie
Nie za bardzo łapię krok, wiec może zatańczysz dla mnie coś?
Albo chodź, widzę bar, przejrzałem cię na wskroś
Kasiu, Gosiu, czy jakoś tam
Żaden cham, co złego to nie ja
Mam delikatny plan, Waco już czeka w furze
Jędker kołuje cos na górze
Wróżę ze będzie dobrze, już nie muszę cię namawiać dłużej
Koleżanki co się uśmiechają pięknie weź
Was jest trzy, nas jest trzech
Wtem Jędker też z góry schodzi z trzema
Czy to pech? Jeszcze pecha w tej historii nie ma
Razy sześć dobry wdech, śniada cera
Nagie prawie a i tak chętne dalej się rozbierać
Pa tera, tera pa, zoba mnie i Jędkera i sześć sztuk
Biorę dwie, on dwie, Waco też dwie zabiera
Wtem o nie, chwile, na przeciw mnie, patrzy się
Jak mogłem zapomnieć że mam dziewczynę?
Czeski film "Samotni", wieczór sobotni ten
Esencja zwrotki to realistyczny sen
Kolęda, kolęda, lubisz to się bawisz
Ref.: Męczą, lub dają odpocząć, są twoje
Czasem ukojenie, czasem paranoje
Sny, nawet gdy są złe, to się budzisz
Możesz w nich kochać lub mordować ludzi
Krzywe odbicie w witrynie twego ducha
Są twoje, tajne nie jawne jak życie
Tu wszystko dzieje się naprawdę x2
|
| |