Ona:
Chcesz, opowiem Ci o Wadowicach,
Ja chodziłam po tym samym bruku,
Tak jak Karol, gdy był mały
Wpatrywałam się wytrwale
W obraz Matki Boskiej pełen łask.
On:
Grałem w piłke na tych samyh łąkach,
Latem także się kompałem w Skawie.
I tubiłem stać ,,Na Górce'' ,
Gdzie był klasztor Karmelitów,
Skąd swój słynny szkaplerz Karol miał
Wadowice,
Idę swoja drogą.
Wadowice,
Pierwsze było słowo.
Na tej drodze, Panie, daj,
Rafy omijać!
Wadowice,
Vado via,
Wadowice,
Vado via.
Ona:
Wadowice - nasza wspólna szkoła,
Gdzie na murze był łaciński napis:
,,Casta placent superis" ,
Co oznacza w tłumaczeniu:
,,To, co czyste, się podoba Bogom"
On:
To poeta rzymski - Albius Tibullus,
Jego werset drzwi Gimnazjum zdobił.
Wskazał chłopcu stąd, z Wadowic,
Do świętego miasta drogę,
Które potem Karol kochał tak.
Roma, Roma,
Idę swoja drogą.
Roma, Roma,
Pierwsze było słowo.
Na tej drodze, Panie, daj,
Rafy omijać!
Moja Roma,
Vado via,
Moja Roma,
Vado via.
Ona:
Wdowice, tutaj był początek,
Ciepło mamy, która wcześnie traci,
Brat, co nagle odszedł w ciszę,
Ojciec zgięty na klęczniku,
Jakby chciał wymodlić lepszy świat.
On:
Wadowice połączone z Rzymem
Jego losem, nie widzialną nicią.
Człowiek idzie swoją drogą,
Ale go prowadzi słowo,
Tylko źródło zawsze jedno jest:
Ona i On:
Wadowice, Moja Roma,
Idę swoja drogą.
Wadowice, Moja Roma,
Pierwsze było słowo.
Na tej drodze, Panie, daj,
Rafy omijać!
Wadowice, Moja Roma,
Vado via,
Wadowice, Moja Roma,
Vado via. |